"Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis. Zapachniało, zajaśniało, wiosna, ach to ty."
"Mistrz jest dzisiaj chmurny", więc w Teatrze PWST trup ścielił się gęsto.
Mowa o sztuce "Sonata b" na podstawie "Sonaty Belzebuba" Witkacego. Po przeczytaniu "622 upadków Bunga" i "Mahatma Witkac" Joanny Siedleckiej Witkacy stale gdzieś się przewija w moich czytelniczych poszukiwaniach. Właśnie zabieram się do "Nienasycenia".
Odwieczny problem, czy sztuka może posuwać się do naruszenia moralności, zepsucia, a nawet zaprzedania duszy diabłu. Główny bohater był pochmurny jak parawan w trzeciorzędnym burdelu - jakby zapewne podsumował Witkacy. Jak wiele artysta może poświęcić dla realizacji działa swojego życia. Wszystko w nieco kabaretowej oprawie. Kolejnymi plusami są: bliskość aktorów z widownią i syreni śpiew jednej z aktorek. Miałam dreszcze i zapamiętałam Mordowar.
"Parnassus"
W sumie nie odbił się jakoś żadnym echem w mojej głowie. Pamiętam piękne włosy Valentine, którą dzień po filmie zobaczyłam w reklamie jakiegoś podkładu do twarzy z Loreal, czy coś w tym stylu. Podobały mi się szalenie rekwizyty, stroje, muzyka, ale sama fabuła nie zaskoczyła specjalnie. Mam wrażenie, że dynamika i tempo akcji miały odwrócić moją uwagę. Nie powinno się porównywać teatru z filmem, ale tak się składa, że "Sonata b" również zawierała jako główny motyw faustyczny i był on zinterpretowany i zaaranżowany w o wiele lepszy, ciekawszy sposób, a przecież można pokusić się o stwierdzenie, że kino dysponuje większą ilością środków.
"Alicja w Krainie Czarów"
Trochę niepokoił mnie dubbing, a raczej to, że zepsuje on efekt, ale po usłyszeniu słowa "Sztuciec!" wymawianego przez królika bez piątej klepki, obawy rozmyły się zupełnie. Szalony Kapelusznik jako z góry ustalony faworyt nie zawiódł, bo postać i kapelusze były fenomenalne. Jeśli zobaczę kiedyś Helenę Bonham Carter (Królowa Kier) utożsamiam już na stałe z czarnym charakterem. Bardzo dobre, ale...zostanę oskalpowana, jeśli powiem, że "Avatar" jest lepszy?

Szalony Kapelusznik
Z wyłowionych cytatów:
Matka Picassa:
"Jeśli będziesz żołnierzem, zostaniesz generałem.
Jeśli będziesz mnichem, skończysz jako papież."
Picasso podsumował:
"- Chciałem być malarzem i zostałem Picassem."
Matka Picassa:
"Jeśli będziesz żołnierzem, zostaniesz generałem.
Jeśli będziesz mnichem, skończysz jako papież."
Picasso podsumował:
"- Chciałem być malarzem i zostałem Picassem."
Francoise Gilot o swoim związku z Picassem:
"Czuję się z nim doskonale i nie widzę powodu do ustalania z góry granic naszych wzajemnych stosunków."
"Czuję się z nim doskonale i nie widzę powodu do ustalania z góry granic naszych wzajemnych stosunków."
"Żyć z Picassem" Francoise Gilot i Carlton Lake.
(Książką jeszcze się delektuję- na całościowe wrażenia przyjdzie czas.)
(Książką jeszcze się delektuję- na całościowe wrażenia przyjdzie czas.)
Serdeczności. Karcia.
PS. Czytelniku, jeśli uznasz, że przesadzam z tym zachwytem nad wiosną, to znaczy, że "nie wiesz jak się tutaj pije kolejnej wiosny łyk" (T.Love. "Ajrisz"). Bo wiesz, na os. Malatowskim już są prażone z ogniska w wielkim żeliwnym garnku, a to bezdyskusyjnie oznacza wiosnę, ot, co.