Dwóch iluzjonistów, intryga, tajemnica, XIX-wieczna Anglia, stroje i rekwizyty jak najbardziej dobrze dobrane (w filmie oczywiście). Główne role męskie: Hugh Jackman i Christian Bale. Rolę kobiety, jednocześnie łączącej i dzielącej głównych bohaterów odegrała znana już i lubiana Scarlett Johansson. Pojawiła się także Rebecca Hall (czyli mamy Vicky i Cristinę - te od Barcelony- znowu w komplecie).
Pierwsze oglądałam film, ale to wcale nie zepsuło efektu książki (autor: Christopher Priest). Czytając człowiek bardziej skupia się na psychice bohaterów, niż na nastroju samych występów, ale to przez formę przekazu, przy czytanie w końcu wykorzystuje inne zmysły(?)
Nie przeczę, że no...trzeba lubić takie historie, żeby "Prestiż" urzekł. Mi to odpowiada, bo lubię się czasem oszukiwać i zmieniać świat w iluzję.
"Kiedy pierwszy raz chciałem zmienić świat, nazywano mnie wizjonerem. Za drugim razem... poproszono mnie grzecznie, abym przeszedł na emeryturę."
Popularne jest chociażby 3D Street Art.
Uwierzycie, że to jest płaska ulica, a nie żadna kałuża?!

Czy też interesujące Body Art.
Ludzie naprawdę potrafią mieć komos w głowie!

Pypcie-rybcie.

Te tutaj bardzo lubię!

Iluzja to też doskonały temat do fotografii (może to jakiś temat na sesję panno L? ;-)).

Ci ludzie musieli mieć genialne poczucie humoru, jak Boga kocham.

Polecam też stronę Illusion Art Museum oraz bloga Amazing Illusions (zdjęcia pochodzą właśnie z tamtąd).
Serdeczności. Karcia.
Iluzja wkrada się często i gęsto w sztukę, w sumie to harmonijnie współistnieją. I to się proszę państwa nazywa na przykład malarstwem iluzjonistycznym. Jakby sięgnąć daleko w przeszłość mamy np.: Andrea Mantegna, Andrea Pozzo i ich iluzjonistyczne plafony (klik w nazwiska). Toczyło się toczyło, a ludzie nie przestali wymyślać takich cudów do tej pory ;-)
Popularne jest chociażby 3D Street Art.
Uwierzycie, że to jest płaska ulica, a nie żadna kałuża?!

Czy też interesujące Body Art.
Ludzie naprawdę potrafią mieć komos w głowie!

Pypcie-rybcie.

Te tutaj bardzo lubię!

Iluzja to też doskonały temat do fotografii (może to jakiś temat na sesję panno L? ;-)).

Ci ludzie musieli mieć genialne poczucie humoru, jak Boga kocham.

Polecam też stronę Illusion Art Museum oraz bloga Amazing Illusions (zdjęcia pochodzą właśnie z tamtąd).
Lekko teraz nie jest, ale w końcu
"Życie to nie fotel, na którym siedzisz z pilotem."Mam nadzieję, że ta notka pozostanie w opozycji do poprzedniej, którą przyznaję się, napisałam kompletnie bez włożenia w nią serca. Obiecuję, że więcej się to nie powtórzy ;-)
Jak to przystoi na autorkę wcale niekrótkiego postu o iluzji, pozostaje mi powiedzieć:
ZNIKAM!Jak to przystoi na autorkę wcale niekrótkiego postu o iluzji, pozostaje mi powiedzieć:
Serdeczności. Karcia.
Chyba muszę obejrzec ten film, bo duetu lepszego niż Jackman i Bale sobie nie mogę wyobrazic. :) I jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, że dałaś uliczną sztukę Beavera :) a apropos, ze swojej strony polecam Mauritsa Corneliusa Eschera :)
OdpowiedzUsuńW tą jest włożone CAŁE serce! Popieram pomysł z sesją L.,bo chyba jej aparat od niedawna spoczywa gdzieś w "pudełku na strychu":)
OdpowiedzUsuńPs: Ile razy tu wpadam, zawsze coś nowego i ciekawego! Chylę czoła:)