piątek, 1 stycznia 2010

Kulturowy bum. Avatar. Nowy. Kulka.

Obudzić się w Nowym Roku i od razu zostać nasyconym nadziejami na przyszłość- to lubię.

Media jednoznacznie ogłaszają rok 2009 niesamowitym jeśli chodzi o wydarzenia kulturalne. Mimo znacznie okrojonego budżetu, kultura przeżywa istny renesans. Teatr przeżywa oblężenie i staje się obiektem zainteresowań inwestorów. Rekordowa ilość wyprodukowanych polskich filmów, sprzedanych biletów do kin (podobno ponad 40 mln). Muzea też cieszą się sporym zainteresowaniem. Dużo premier.

Alfons Mucha- "Cztery pory roku"
Niech ten rok będzie choć po części tak stylowy.

Polscy artyści coraz lepiej radzą sobie za granicą i wbrew powszechnej opinii nie uważam, że to źle, i że powinni wracać i pracować na dorobek polskiej kultury. Jeśli chodzi o to, uważam, że tutaj nazwy państw na obszarze których ktoś działa nie mają znaczenia. Niech władza urządzi to tak, aby artyści chcieli tutaj powracać i niech Polacy pokażą, że są na tyle dojrzali, aby przyjąć dawkę czegoś bardziej wyszukanego. Koniec końców, choćby głęboko w amazońskiej dżungli jakiś społeczny wygnaniec, potępiony przez swoich rodaków Polaków czegoś dokonał, Polacy i tak go znajdą, ochrzczą bohaterem i obwołają przed całym światem jako "swojego". Tak, do tego mamy talent. ;)

To, że sztuce nie straszny jest nawet kryzys i że kultura okazuje się najlepszym sposobem na promowanie polskości bardzo dobrze wróży dla osób, które będą starały się lub już się starają odnaleźć swoje miejsce właśnie w tej domenie, co bardzo mnie cieszy!
"AVATAR"
Moje subiektywne wrażenia.
Mówili, że będzie spektakularnie i było. 2h 41 minut i nie nudziłam się ani moment.
Latające maszyny, roboty i wszystkie temu podobne zmechanizowane urządzenia nie wywierały na mnie i nadal nie wywierają żadnego szczególnego wrażenia. Oczarowana byłam wyglądem, sposobem poruszania się Na'avich i wyglądem całej przyrody i ich świata (Drzewo Dusz i jego nasiona) Ta dzikość, dominacja instynktów, uwielbiam to. Stwierdziliśmy, że jeśli raj istnieje, to wygląda właśnie tak. Tak, za taki świat wyrzekłabym się cywilizacji. Ale ten tutaj też ostatnio dość mocno doceniam.

Mnie osobiście największą przyjemność sprawiało słuchanie głosu Na'avich, zarówno kiedy mówili w swoim własnym języku jak i po angielsku z tym specyficznym, niesamowitym akcentem. Mam nadzieję, że nigdy tego nie zdubbingują, bo cały efekt się zepsuje.

2009 jest szczęściarzem, że został tak pożegnany. Naładowaliście mnie na cały rok, w którym chętnie przyjmę pozycję Nike z Samotraki i "stracę głowę".


I jeszcze Gaba Kulka i jej "Niejasności" <--Klik. "Dlaczego wszystko
jest tak proste,
jest tak proste,
jest tak proste
Póki nie przytrafi się Tobie?"




I jeszcze takie przemyślenie z serii tych małych-wielkich:
"Może po doznaniu tylu wrażeń dusza przestaje się nimi nasycać, tylko rozdrażnia się i żąda wrażeń coraz mocniejszych, aż do zupełnego wyczerpania." Fiodor Dostojewski

Serdeczności. Ta, która do niedawna nie umiała wybrać pomiędzy prysznicem a wanną, teraz wiedząca czego chce, a może jej się tylko tak wydaje- Karcia.

PS. Rok 2010, to Rok Chopinowski. Ciekawe co z tego wyniknie...

2 komentarze:

  1. Ta Kulka to świetnie ujęła. Dobry cytat.
    A'propo tej Nike z Samotraki: pamiętasz jak Ci opowiadałam o tej scenie z Herkulesa? Tu przesyłam link: http://www.youtube.com/watch?v=PralCJcZnpc&feature=related ----> 2:26
    Powodzenia Karciu:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wnoszę manifest: Ukulturnijmy się! Jakkolwiek to brzmi, niech tak będzie. Taka jest prawda, że tylko nieliczni mogę w pełni korzystać z teatrów, kin etc. (mówiłyśmy o tym wczoraj). W naszym kraju sprawy tego rzędu nie są kultywowane. Nie ma inwestycji w tym celu, a to załamuje. I jest tak jak piszesz. Kiedy jakiś artysta wzniesie się na wyżyny, wtedy nagle Polacy sobie o nim przypominają, a jest już za późno.

    Co do roku Chopinowskiego, to z racji tego, że uważamy go za Wielkiego Polaka, moglibyśmy jakoś obchodzić tą "uroczystość", prawda?

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Albo mi się wydaję, albo ta opcja ma problemy z byciem sprawną.