poniedziałek, 18 stycznia 2010

ps. Witkacy.

Przedstawiam Wam dzisiaj ofertę/cennik jednoosobowej Firmy Portretowej "S.I Witkiewicz" i przybliżę osobę właściciela owej firmy.

Na początku motto Witkacego widniejące w owym zaskakującym/genialnym/oryginalnym/rozwiązującym wiele problemów Regulaminie:
"Klient musi być zadowolony. Nieporozumienia wykluczone."
Portrety wytwarzane przez ową firmę artysta podzielił na pięć podstawowych typów, nazwanych kolejnymi literami alfabetu: A,B,C,D,E.

A- "portrety 'wylizane', co w praktyce oznaczało fotograficzne podobieństwo. Ich tło często było całkowicie fantastyczne, pełne np. egzotycznej roślinności".
Typ ten należał do najdroższych tj. 350 zł (w owych czasach suma ta wystarczyłaby na utrzymanie przez miesiąc czteroosobowej rodziny).

"Maria i Włodzimierz Nawroccy"
B - "rodzaj bardziej charakterystyczny, jednak bez cienia karykatury". Stosunek do modela obiektywny. Zwyczajne portrety ludzi, z którymi Witkacego nic nie łączyło. Moim zdaniem zbyt przeciętne. Cena? 250 zł.
*Istniała opcja B+d, co w praktyce oznaczało większą swobodę, sporą karykaturalność i dużo niższą cenę - 150 zł.

"Porter kobiecy"
C - ta opcja miała najwięcej wariantów - C+Co, C+Et, C+ Eu, C+H. Portrety były tworzone w sytacjach prywatnych, towarzyskich, nie na zamówienie. Co oznaczały te tajemnicze skróty? Co- kokaina, Et- eucodal (działanie podobne do morfiny czy heroiny) Eu - pochodna morfiny, H- haszysz. Przyjmowanie takich substancji powodowało dwa zasadnicze skutki: "subiektywna charakterystyka modela" oraz "spotęgowanie karykaturalne tak formalne jak i psychologiczne". Często kończyło się to powstaniem kompletnej abstrakcji. Portrety wykonywane bez opłat, tylko dla przyjaciół.

"Portret Neny Stachurskiej"
D- oznaczało tyle, co typ C, tyle, że efekty ponarkotykowe były imitowane, udawane. Dzieła charakteryzowała mała dawka (o ironio :)) ekspresji. Cena? 100 zł.
E- "Dowolna interpretacja psychologiczna według intencji Firmy". Portrety odznaczała pewna subtelność. W tym typie Witkacy uwielbiał malować piękne kobiety.

Obrazy dzieci "Firma" wykonywała w połączeniu typów B i E.
Mieszanki typów wychodziły bardzo ciekawie w wypadku podwójnych portretów. Na przykład jedna postać w typie A, druga w typie D.
Artysta często umieszczał ludzkie głowy na oryginalnych "podstawkach" tj. kurzych łapkach. Czasem domalowywał postaciom rybie ogony, cudacznie przebierał modeli, dorysowywał im skrzydła. Zdarzało się, że rysował dwie różne postaci jako syjamskie bliźnięta.

Witkacy podpisywał swoje prace sygnaturą, datą, typem portretu, a czasem i zabawnymi komentarzami.
Zaznaczał, czy podczas malowania pił:
kawę (skrót cof.)
herbatę (herb.)
piwo (pyfko).

Były i inne skróty:
p.p.c- malowane prawie po ciemku
prz.ok. - przez okulary
napafon- na pamięć z fotografii
z.z- zamiast zgwałcenia (powszechnie znany erotoman)
FBZ- fajka bez zaciągania się
FZZ- fajka z zaciąganiem się

"... a tak głupio się układa całe życie – tyle rzeczy ginie – tylu szkoda i wychodzi bolesny nonsens, a po drodze jak kupki gówienek nikomu niepotrzebne dziełka."
Witkacy

Autoportret artysty.

Każdy ma inne zdanie na jego temat. Ja ośmielę się powiedzieć, że fascynuje i wzbudza kontrowersje, no bo w końcu "Schujowacenie mózgowia" nie należy do codziennie spotykanych tytułów prac. Znowu przy ogromie odnośników, czekających niepoznanych prac, biografii itp., stwiedzam, że jak zwykle jedynie uszczypnęłam temat. Dobre i to.

Kącik prywaty:
Gdyby ktoś miał w posiadaniu jedną z niżej wymienionych książek, byłabym bardzo wdzięczna za informację lub pożyczenie.
S.I Witkiewicz:
"Nienasycenie","Pożegnanie jesieni", "Jedyne wyjście","622 upadki Bunga, czyli Demoniczna kobieta"
Clarissa Pinkola Estes:
"Biegnąca z wilkami"
Albo w ogóle jakąś dobrą, najlepiej wstrząsającą na różne sposoby książkę.

Wiem, że to zdjęcie już tutaj było, ale przy okazji tego postu grzechem byłoby jeszcze raz go nie wkleić ;).

Serdeczności. Karcia.

Ps. Przy pisaniu postu posłużyłam się książką "Witkacy" Anny Żakiewicz. Wydawnictwo Dolnośląskie. Źrodła obrazków dostępne po kliknięciu.

2 komentarze:

  1. Z każdą Twoją notatką coraz bardziej przybliżam się do stwierdzenia, że to co robisz jest genialne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie to wszystko mądre i interesujace! Zabawne jest to dopisywanie literek zwiazanych z herbatą, kawą(swoją droga,ciekawe,czy to ma jakiś wpływ na wykonywane prace:))

    OdpowiedzUsuń

Albo mi się wydaję, albo ta opcja ma problemy z byciem sprawną.