Zainspirowana pierwszymi promieniami wiosennego słońca, poczułam, że czas najwyższy sprawdzić co w Wiankach na ten rok piszczy. Wiem...dopiero luty. No i sprawdziłam. W artykule, który znalazłam pojawia się wprost stworzona dla mnie, sielankowa wizja czerwcowej nocy świętojańskiej.
"Organizatorzy planują postawić do Wawelem zrekonstruowane podgrodzie, z palisadą, wieżami wartowniczymi, kramami kupieckimi. Wchodząc na jarmark, będzie można wymienić złotówki na dukaty krakowskie, aby mieć czym płacić za sprzedawane na nim stroje, potrawy czy pamiątki. W programie mają się ponadto znaleźć liczne rytuały, a także degustacja potraw kuchni średniowiecznej i renesansowej oraz prezentacja produktów benedyktynów z Tyńca, które spływać będą na jarmark Wisłą."
Więcej poczytajcie sobie TUTAJ.
Swoją drogą Noc Kupały śmiało może być traktowana jako nasz polski odpowiednik święta zakochanych. Po co świętować Valentine's Day rodem z zachodu, skoro możemy celebrować swoje, słowiańskie? I tutaj mogę powiedzieć śmiało, że i swoje i lepsze. Topienie wianków, szukanie kwiatu paproci, wróżenie z wody w studni, polnych kwiatków, wreszcie opowieści o strzygach, topielicach i innych cudaWiankach. Nie lepsze to od "love, hearts, kisses"?
Jak już jestem przy takich obrzędach...niedługo pora topienia Marzanny, Moreny, czy tam Śmiercichy. A jak to było zeszłego roku?
Jak już jestem przy takich obrzędach...niedługo pora topienia Marzanny, Moreny, czy tam Śmiercichy. A jak to było zeszłego roku?
Paloma Faith
Rozumiem słabość do akcentów,szczególnie do brytyjskiego;) Chyba wstyd się przyznać,ale nie należałam do tych WSZYSTKICH, którzy słyszeli o Palomie( ma niesamowite włosy):P Jak zwykle interesujący post! PS: W tym roku też nie można odpuścić Marzannie!
OdpowiedzUsuń