wtorek, 28 lipca 2009

Picasso.

Kilka słów zanim ktoś stwierdzi, że tak to nawet pięcioletnie dziecko potrafi malować.

W wieku trzynastu lat osiągnął poziom umiejętności przekraczający kompetencje swojego ojca- malarza. Ten własnie wtedy oddał mu wszystkie swoje farby, pędzle, przybory i już nigdy więcej nie malował.
Praktycznie bez wykształcenia, mając 14 lat mógł sprostać wymaganiom poważnej akademii. 16 lat- zdobycie akademickiego wykształcenia, wyjazd do Paryża, bo w ojczystej Hiszpanii nauczył się już wszystkiego, czegó mógł się tam nauczyć na temat malartstwa. Wiek 21 lat- koniec edukacji.
Nie nazwałabym jego prac bazgrołami, raczej "eksperymentami z geometryzacją i uproszczeniem formy".

"Kubizm nie różni się od żadnej innej szkoły malarstwa. Wszystkie łączą te same zasady, te same elementy. Fakt, iż kubizm długo nie był zrozumiany, i jeszcze dziś są ludzie, którzy nic w nim nie widzą, nie ma żadnego znaczenia. Nie umiem czytać po angielsku, i angielska książka składa się dla mnie z pustych stronnic. Nie znaczy to jednak, że język angielski nie istnieje, i dlaczego miałbym obwiniać kogoś poza mną samym, gdy nie rozumiem czegoś, o czym nic nie wiem."

Żródło zdjęcia TUTAJ. Wiadomości zaczerpnięte z książki "Pablo Picasso" Ingo F. Walthera. wyd. TASCHEN, które uważam za naprawdę dobre i polecam.

Gdy coś dręczy, męczy, nie daje spać, mistrzowie na czas przychodzą z pomocą. Tak było i dzisiaj.

"Gdy wie się dokładnie, co chce się robić, to po cóż to w ogóle jeszcze robić? Ponieważ już się to wie, jest to zupełnie nieciekawe. Lepiej wtedy robić co innego"
Picasso.

Mój ulubiony Picasso na teraz to "Chłopiec z fajką"

Ukochałam sobie słowo "WIRTUOZERIA".
Jednocześnie podoba mi się brzmienie i znaczenie.
Dążę do niej.
Serdeczności. Karcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Albo mi się wydaję, albo ta opcja ma problemy z byciem sprawną.